

Młoda mama dowiadując się, że spodziewa się dziecka wybiera lekarza prowadzącego i z tym samym szpital, w którym miałoby to dziecko przyjść na świat. Jak pisałam w zakładce ginekologia mamy w Rzeszowie do wyboru cztery szpitale w którym są odziały położnice. Każde z nich ma swoją opinie lepszą i gorszą.
Postaram się przybliżyć każde z nich.
Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 1 im. Chopina
Pierwszy szpital jaki nasuwa mi się na myśl to szpital na ul. Chopina w Rzeszowie. Z tego względu, że miałam okazję tam przebywać i tam przyszedł na świat mój syn. Szpital wybrałam ze względu na lekarza prowadzącego do którego chodziłam prywatnie. Lekarz wspaniały, pomocny i tylko z tego względu rodziłam na Chopin. Faktem jest, że lekarza przy porodzie nie ma, najważniejsza jest położna która prowadzi cały przebieg i pomaga przyjść dziecku na świat.
Szpital ma bardzo kiepską opinie ze względu na bardzo stare wyposażenie, porodówka jest wyremontowana, ale to tylko są trzy sale w których odbywa się poród. Przed porodem spędziłam tam dnie noce, najgorsze było to, że matki oczekujące na poród są w tej samej sali co matki z noworodkami. Więc można zapomnieć o spokojnym snu. Łazienki wstanie zapłakanym, jeden prysznic za kotarą jak w akademiku w latach 90-tych. Po dwóch dniach na szczęście odeszły mi wody, inaczej pewnie na własne żądanie uciekłabym do domu. Cały okres oczekiwania na „rozwarcie” a w moim przypadku było 8 godzin spędziłam na korytarzu z mężem. Nie ma tam sali dla kobiet rodzących, aby mąż mógł np zrobić masaż jak uczono w szkole rodzenia. Po ośmiu godzinach zadecydowano o cesarce więc szybko na stół i maleństwo było na świecie. No ale to jeszcze nie koniec. Gdy mnie obudzono, kazano zejść z łózka i pójść pod prysznic. Ból był tak duży że nawet do niego nie doszłam bo zemdlałam. Pomocy znikąd, nawet ktoś nad ranem zorientował się że nie dano mi nic przeciwbólowego. Łóżka są tam fatalne, ja jako osoba niska musiałam zeskakiwać do dziecka. Gdy mi małego przyniesiono usłyszałam, że nie pomogą mi się podnieć bo mój syn moje zmartwienie. Nie mając pokarmu matki chodzą „żebrać” o mleko modyfikowane i żeby było śmiesznie trzeba to dziecko nakarmić u położnych na stojąco bo nie każą brać na sale. O pomocy laktacyjnej można zapomnieć chyba że nie rodzi się na weekendzie, bo ponoć ktoś taki tam jest. Jedyny plus tego szpitala to seria badań jakie otrzymuje maleństwo. Ja po trzech dniach byłam najszczęśliwszą matką która mogła już to miejsce opuścić. Osobiście nie polecam, choć na pewno są kobiety które tam rodziły i są zadowolone. Czekam na opinie.
Szpital Wojewódzki Nr 2 w Rzeszowie
Drugi szpital to nazywana powszechnie II na ul. Lwowskiej. Szpital wyremontowany, nowe sale i przede wszystkim czyste łazienki. Szpital ten ma najlepszy sprzęt do ratowania noworodków, więc jeśli chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie jest na pierwszym miejscu. Z opinie wiem, że opieka jest lepsza, mleko przynoszą, dbają o młode matki. Z tym mlekiem to może wydawać się błahostka, ale naprawdę ułatwia to życie i nie powoduje rozgoryczenia u kobiet, które nie mają swojego pokarmu.
Szpital Miejski w Rzeszowie
Trzeci szpital to nie chwalący się dobrą opinie Rycerska. Tak jak już pisałam szpital ten jest coraz bardziej chwalony z względu na remont, lepszą obsługę i bardzo dobrych lekarzy. Znajoma tam rodziła i bardzo sobie zachwalała, po cesarce gdy nie chciała wstać nikt na silę nie zdzierał ją z łóżka tylko kazano leżeć do momentu jak poczuje się na lepiej.
Pro Familia Rzeszów
Czwarty szpital to szpital prywatny, bo myślę że można go tak nazwać. Szpital Pro-Familia. Klinika o standardach europejskich z ślicznymi dwuosobowymi pokojami, łazienkami na pokój i salami porodowymi dostosowanymi do najlepszych szpitali. Zapoznając się z opiniami zaskoczona byłam tak wspaniałą opieką. Pomoc laktacja, pomoc psychologa, itp. Łóżka dostosowane do pacjentki, łazienki czyściutkie i dzwonek na którego wezwanie przychodzi pielęgniarka z mlekiem lub poradą, pomocą. Myślę, że każda kobieta zasługuje na ten luksus i komfort, a przede wszystkim spokój i cisze, aby nacieszyć się dzieckiem i przystosować się do nowej sytuacji.
Tak naprawdę każdy szpital można zaliczyć do placówki prywatnej, ponieważ prawie każda kobieta chodzi do ginekologa prywatnie, wydając majątek przed porodem. Zapewnia w ten sposób sobie spokój , że w trakcie porodu ten lekarz pomoże. Tak naprawdę będąc na porodówce zawsze pytają do którego lekarza się chodziło i jedynie któraś z położnych może pomyśleć, a to pacjentka kolegi to będę bardziej pomocna. Wiem, że też po tych kobietach nie ma co oczekiwać zawsze przyjaznego uśmiechu bo one są już znieczulone na nasz ból, widząc poród dziennie po kilka razy. Pewna jestem jednego, że ważne są warunki higieniczne i komfortowe łóżko.
Życzę każdej rodzącej kobiecie dobrych wrażeń, choć sama wiem z doświadczenia, że ten ból i to wszystko co dzieje się naookoło bardzo szybko się zapomina. My jako matki jesteśmy tak stworzone, że wpadamy w wir nowych wyzwań związanych z dzieckiem i cieszymy się, że mamy zdrowe i silne maleństwo przy sobie.
Ja rodzilam na Chopina w grudniu tego roku i jestem bardzo zadowolona z pomocy położnych na sali porodowej jak i po porodzie. Byłam po porodzie siłami natury. W trakcie porodu mąż był ze mną i mógł się mną zajmować. Nie musiałam czekać na korytarzu na rozwarcie bo wszystko odbywało się na sali porodowej. Mogłam leżeć, skakać na piłce itd. Położne bardzo serdeczne i pomocne. Ciągle się mną zajmowały. Dobę przed urodzeniem dziecka spędziłam w sali 3 osobowej z przyszłymi mamami i mogłam się zdrzemnac. Nikt na mnie nie krzyczał i wszyscy pomagali jak mogli. Położna przychodziła po wezwaniu dzwoneczkiem. Pierwszy… Czytaj więcej »
Dziękuje za komentarz, dlatego warto pisać, bo każda opinia jest cenna i każda jest zgoła inna, dlatego to po prostu trzeba przeżyć.
Polecam szpital pro-familia . Miałam z góry zaplanowana cesarke bo dziecko było ułożone podladkowo. Jedynym minusem było wstanie po 6 godz wziąść prysznic ale można było liczyć na pomoc pielęgniarki. A plusem ze dzieckiem zajęły się w pierwszej dobie pielęgniarki no nie dałabym rady wstawać fo dziecka w nocy. Dziecko miało też dobra opiekę pediatry. Miałam rodzić na lwowskiej ale szpital Nie przyjął mnie podobno z braku miejsc i cieszę się zostałam skierowana do pro- famili
Ja rodziłam na Chopina, też głów. Ze względu na lekarza, który prowadził mi ciążę. Ogólnie wrażenia podobne jak u Pani, jednak z jednym się nie zgodzę – uruchamianie po cc (też miałam) jest bardzo ważne. Tu nie można czekać do momentu, gdy położnica się lepj poczuje, bo na przykład, gdyby to ode mnie zależało to zaczęłabym chodzić pewnie dopiero po 2-3 dniach, taka byłam obolała. Zbyt późne uruchomienie po operacji grodzi bardzo niebezpiecznymi komplikacjami z zakrzepami i zatorami włącznie, więc to nie jest widzimisię położnych czy lekarzy.
Ja z całym sercem polecam Rycerska i Położna p. ULĘ. Wspaniały poród, rowniez dzieki innym poloznym. Jedyny minus to wielkie sale w oddziale przedporodowym i ich tragiczne łazienki ale porodowka i oddział noworodkowy jest czysty i schludny. Opieka bardzo dobra zarówno niemowlaków jak i mam!!
Rodziłam 2 dzieci na Rycerskiej. Choć dwa odmienne porody to obydwa wspominam rewelacyjnie. Pierwszy 6 lat temu, warunki lokalowe i sanitarne tragedia, lekarz rano odesłał mnie do domu po 3 godzinach wróciłam w pełnej akcji porodowej i urodziłam w 20 minut. Pomoc laktacyjna żadna. Ogólnie poród super, ale nie za sprawa szpitala. Za to drugi poród w tym szpitalu to CUD. Wspaniałe położne, cudowny lekarz, poród bardzo miły. Duza pomoc przy dziecku. Warunki sanitarne super, nawet jedzenie ok choc w szpitalach nie jadam 🙂 Takze jak widać bardzo na Rycerskiej sie zmieniło na plus. Niedawno rodziła tam znajoma i tez… Czytaj więcej »
Nie polecam chopena rodzilam w tamtym roku ze względu lekarza prowadzącego sale obskurne łazienki już całkiem bez komentarza jedynie to niektóre panie były fajne. Czekanie na przyjęcie to jakaś katorga i to KTG na korytarzu co każdy chodzi i się tylko przygląda, teraz jestem w drugiej ciąży i zastanawiam się nad pro familia.
Rodziłam w styczniu 2019 w szpitalu na Szopena w Rzeszowie i mam całkiem dobre zdanie. Trafiłam na świetną Panią położną, (niestety nie znam nazwiska). Były również dziewczyny- studentki. Chociaż zawsze byłam przeciwna obecności studentów, muszę przyznać że dziewczyny naprawdę były bardzo pomocne. Do dyspozycji były piłki, trochę skakania na początku, przy małym rozwarciu. Co chwilę ktoś podchodził sprawdzał jak się czuję, mierzone było ciśnienie, ktg. Gdy już znalazłam się na sali porodowej nie zostałam sama ani na moment. Również mąż mógł być ze mną. Zdecydowałam się na ten szpital ze względu na dr która prowadziła moją ciążę i akurat trafiłam… Czytaj więcej »
Z czystym sumieniem polecam szpital nr 2 na ul. Lwowskiej
witam jesli jest to mozliwe to prosilabym o nazwisko położnej którą mogłaby pani polecić .niedługo tam rodzę i nie chcę trafic na złą zmianę