
Świnka biega, konik skacze
Kogut pieje, kaczka kwacze.
Piesek szczeka, miauczy kotek
W czwartek, w piątek i w sobotę…
Do wieczora, bo po zmroku
Każdy lubi mieć już spokój.
Drzemią pieski, kotki, kaczki,
A w łóżeczkach śpią dzieciaczki.
Poniżej prezentujemy kilka wierszy na dobranoc dla dzieci. Aby przeczytać wierszyk – należy kliknąć w zakładkę, żeby rozwinąć tekst.
Świnka biega, konik skacze
Kogut pieje, kaczka kwacze.
Piesek szczeka, miauczy kotek
W czwartek, w piątek i w sobotę…
Do wieczora, bo po zmroku
Każdy lubi mieć już spokój.
Drzemią pieski, kotki, kaczki,
A w łóżeczkach śpią dzieciaczki.
Lecą z nieba srebrne krople.
Jedna spadła na baranka:
„Śpij, baranku, do poranka.”
Druga spadła na koteczka:
„Przyśni ci się miska mleczka”.
Krople srebrne są na drzewach,
A deszcz kołysanki śpiewa.
Chodzi czarodziej w czapce z pomponem,
Nosił w tej czapce bajki zielone:
Bajki o listkach, bajkę o trawce,
Bajkę o małej, zielonej żabce.
Wszystkie rozdawał dzieciom przed spaniem,
A dzieci zawsze czekały na nie.
A jest dla ciebie, zaśniesz z nią łatwo,
Gdy tylko zgaszą w pokoju światło.
Granatowa nocka wokół,
Granatowy wszędzie spokój,
Granatowy cień na ścianie,
Granatowy czas na spanie.
Rano wszystko róż otoczy,
Będziesz mieć różowy kocyk.
W różu będzie kot zaspany,
Ściany, okna i firany.
Chodzi, chodzi noc po lesie,
W koszu sny przeróżne niesie:
Kolorowe, śnieżnobiałe,
Jak biedronki – w kropki całe.
Każdy jakiś sen dostanie:
Sen o łące, sen o mamie…
A dla ciebie jest w koszyku
Sen o kotku i koniku.
Pierwsza gwiazdka zerka z nieba:
„Wszystkie ptaszki uśpić trzeba.
Jeszcze tylko dwie minutki,
A spać będą krasnoludki”.
Już rozbłysło siedem gwiazdek,
Zaraz uśnie dziecko każde.
Sen otulił Jasia, Gosię,
Bo już świeci gwiazdek osiem.
Gdy noc nadchodzi, moje łóżeczko
Staje się nagle małą łódeczką.
Ja się w niej bujam, niosą mnie fale,
Nie czują lęku wcale a wcale!
Czy to łóżeczko? Czy to huśtawka?
Wokół niej rosną kwiaty i trawka.
Ktoś kolorowe puszcza latawce,
A ja się huśtam na tej huśtawce ….
Koty lubią chodzić nocą,
Nocą im się oczy złocą.
Nocą ciemną kotek każdy
Oczy ma jak lśniące gwiazdy.
Kociak mały czy też duży,
Rano lśniące oczy mruży.
Mruczy senną kołysankę
Bo usypiać lubi ranem.
Kiedyś przyszedł mi do głowy
Sen jak bajka kolorowy.
Sen mięciutki jak poduszka,
O tańczących czterech wróżkach.
Sen cieplutki jak pierzynka,
O różowych, małych świnkach.
Sen pachnący jak mój kocyk.
Kiedy przyszedł? Dzisiaj w nocy.
Zegar nuci: tiku – tak,
Do piosenki słów mu brak.
Będzie tykał całą noc,
A więc kładę się pod koc.
Może dzieciom daje znać,
Że już pora, żeby spać.
Kołysankę zegar tyka.
Ależ senna ta muzyka…
Przyszła nocka, ciemno już.
Wśród gwiazd jedzie Wielki Wóz.
Tu ma dyszel, tam ma koła,
Ciemna nocka dookoła.
Wśród gwiazd jedzie Wielki Wóz,
Zaraz będzie dzieci wiózł,
Do krainy snów baśniowych,
Snów przepięknych, całkiem nowych.
Gdy noc przychodzi, to świat się zmienia,
I płyną, płyną senne marzenia.
Zanim obudzisz się wraz ze słonkiem,
Nazbierasz marzeń pełną kieszonkę.
Mogą się spełnić, gdy dzień nastanie,
Możesz dać tacie i mamie.
Już noc nadeszła i świat się zmienia,
Śpij, bo już płyną senne marzenia.
Mam zaczarowany dzbanek,
Pełen sennych kołysanek,
Wypij łyczek z tego dzbanka,
Będziesz smacznie spać do ranka.
A sen będzie bardzo słodki,
Jak iryski, jak szarlotki,
Czekoladki i pierniczek.
Spróbuj, choćby mały łyczek.
Słońce się chowa za horyzontem,
Świerszczyk wiosenny rozpoczął koncert,
A ja zaśpiewam ci ci kołysankę,
Trochę mruczankę, trochę ziewankę.
Będzie o ptakach, będzie o drzewach,
Będziemy razem ją sobie ziewać,
A gdy ziewanie bardzo nas znuży,
To się spotkamy w sennej podróży.
Leśną dróżką biegnie wróżka,
Stępa lekko na paluszkach.
Dookoła nocka ciemna,
Czy to wróżka, czy królewna?
Leśną dróżką biegnie wróżka,
Srebrne gwiazdy dłonią muska,
Srebrnym gwiazdkom do snu śpiewa,
Usną gwiazdy, kwiaty, drzewa…
Słoneczko co dzień raniutko wstaje,
Potem odwiedza lasy i gaje,
stanie nad dębem, stanie przy ścianie,
I budzi wszystko, co wokół rośnie.
Wieczorem zawsze do snu się kładzie,
Usypia trawy, jabłonie w sadzie,
Usypia domy, a w domach ludzi,
By rano znowu wszystkich obudzić.
Sen ulicą szedł szeroką,
Szedł i mrużył senne oko.
Sen po płocie szedł drewnianym,
I dzwoneczkiem dzwonił szklanym.
W końcu usiadł gdzieś na drzewach,
Do snu sobie nucił, śpiewał…
Dzwonił szklanym swym dzwoneczkiem,
Uśpił w dziupli wiewióreczkę.
Przez firankę noc zajrzała,
W srebrnych gwiazdkach była cała,
Księżyc w kształcie pomarańczy
Chciał walczyka z nią zatańczyć.
Ona lśniła przy firance,
I nie w głowie miała tańce,
Bo życzyła snów wspaniałych,
Dzieciom dużym, dzieciom małym.
Na fotelu usnął kotek,
I śni mu się miasto złote,
Złote domy i trawniczki,
Samochody i uliczki.
Kotek chodzi w mieście złotym,
Wspina się na złote płoty…
Gdy już uśniesz, wspólnie z kotkiem,
Będziesz zwiedzał miasto złote.
Moja malutka biała poduszka,
Co noc mi bajki szepcze do uszka.
O dobrych wróżkach i o królewnach,
O szklanym zamku, o chatce z drewna…
W mojej poduszce, miękkiej jak puszek,
Mieszka na pewno bajkowy duszek.
Wymyśla bajki na poczekaniu,
A potem mówi: „Dobranoc Aniu”.